wtorek, 01 kwietnia 2008
Odszukałem wywiad (PRESS/grudzień 2004), zresztą bardzo ciekawy, o Rosji, pracy korespondenta (wojennego), mediach kontrolowanych (bądź nie) przez Kreml i o materiałach z Biesłanu. Później dużo się na temat "naciąganych" relacji Batera w środowisku dziennikarzy mówiło, ale w plotkarstwo bawić się nie będziemy. Przytoczę fragment, związany z Anną Politkowską. "PRESS: W Polsce słyszymy głównie, że w Rosji nie ma miejsca dla niezależnych dziennikarzy. Wiktor Bater: To na jakiej zasadzie może funkcjonować w Rosji Anna Politkowska? Jest mocno kontrowersyjna i ja z jej punktem widzenia wielu spraw się nie zgadzam. Bo ona ma czarno-białą wizję świata. Ta wizja ładnie się wpisuje w zachodnie postrzeganie złej Rosji. Politkowska jako ulubienica Adama Michnika ma w polskich mediach ugruntowaną pozycję dysydentki. A dla mnie, podobnie jak Andriej Babicki z Radia Swoboda, to bardziej pozytywna oszołomka niż prawdziwy dziennikarz. Oni mają misję i realizując ją, zapominają o zawodzie. Są egzotyczni, dlatego wszyscy ich znają. Wiem, że mogę się taką opinią narazić wielu rodzimym wolnościowcom. Owszem, Politkowska czy Babicki mówią o rosyjskich zbrodniach w Czeczenii, czasami nawet są w stanie je udokumentować. Cześć im i chwała. Szkoda, że nie dostrzegają zbrodni dokonywanych przez Czeczenów w republice i poza jej granicami - i nie mówię tu o zamachach terrorystycznych." |
Archiwum
Ostatnie wpisy
Zakładki:
Dlaczego Politkowska?
KRYZYSOWA UKRAINA
Na blogu
Polecam
Tagi
|